Iglotex
Fenix z popiołów
Podczas jednej z ostatnich majowych nocy, budzą mnie sygnały straży pożarnej. Na niebie dostrzegam najpotężniejszą smugę czarnego dymu, jaką w życiu widziałem. Kilka minut później pędzę samochodem z lustrzanką na siedzeniu obok. Gdy docieram na miejsce, z którego dobiega ogromna chmura dymu, nie dowierzam oczom - oto płonie największy zakład produkcji mrożonek w kraju. Zaczynam robić zdjęcia.
Droow
NOWY POCZĄTEK
Naszym pierwszym zadaniem jest dokumentacja skomplikowanego i czasochłonnego procesu oczyszczania terenu po tragicznym w skutkach pożarze. Na horyzoncie pojawia się szansa odbudowy zakładu.
Dziesiątki ton stali, poskręcanej w abstrakcyjne formy, stają się smutnym memento po prężnie rozwijającym się, największym zakładzie pracy w okolicy. Jednocześnie - emanują one fotogenicznym, ambiwalentnym pięknem.